Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:674.00 km (w terenie 473.50 km; 70.25%)
Czas w ruchu:33:06
Średnia prędkość:20.36 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma podjazdów:10635 m
Maks. tętno maksymalne:181 (94 %)
Maks. tętno średnie:167 (87 %)
Suma kalorii:18994 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:42.12 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Błatnia MTB - godne polecenia

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Rower
Jedna z moich ulubionych tras w tym terenie. Niezbyt długa, ale jest w niej wszystko: rozjazd, szybkie ścieżki, długi podjazd, mega fajny i długi zjazd.
Zaczynamy ścieżkami wokół Górek i przez Biery jedziemy do Jaworza. Tam podjazd żółtym szlakiem do Siodła pod Przykrą (ostatnie 50m właśnie takie jest, ale w 100% przejezdne - jak się bardzo chce:). Potem Błatnia i genialny zjazd przez Czupel i Zebrzydkę do Górek. Sporo pieszych turystów, ale wykazywali się dużym refleksem i zwinnością;)))
Szybko wracamy do domu, żeby online śledzić wyniki z Murowanej G.;)))

Podjazd na Przełęcz pod Przykrą © klakier

Na podjzeździe © klakier

Widok na Bielsko B. © klakier

Płasko, ale MTB

Sobota, 9 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Rower
...taaaa, góry są piękne... Pięknie też sobie załatwiłem ścięgno achillesa. A już mi się wydawało, że wszystko z nim ok.
No, ale nic, jakoś trzeba żyć;)
Po ostatnim bieganiu kulałem przez 3 dni. Był lekki rozruch na siłowni, ale tak na prawdę dopiero w sobotę udało mi się wsiąść na rower (Żona pomagała;). Żeby się nie forsować, pojechaliśmy do sklepu ogrodniczego;), oczywiście w terenie.
Ponadto pierwszy raz w tym roku dosiadłem mojego "ściganta" i... fajny rower, ale na zawody. Do jazdy rekreacyjnej, to on się raczej nie nadaje;)
Ścięgno spoko, ale obciążenie dozowałem raczej z umiarem.

Góry są piękne...

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Bez względu na to, czy zdobywane na rowerze, czy własnych nogach.
Trochę u nas popadało, więc wybrałem się z Kornelem na trening biegowy. No i było ostro;) Wybiegliśmy ode mnie z Górek W. i przez łąki dostaliśmy się pod Żarnowiec. Na początku podbieg zółtym szlakiem w kierunku szczytu Równicy, ale za Lipowskim Groniem zauważamy fajną drogę leśną i trawersujemy północne zbocze Równicy. Widoki przepiękne, zachód słońca i inne szmery bajery;) Na szczyt wbiegamy od strony zielonego szlaku z Brennej i drogami leśnymi zbiegamy w kierunku Ustronia Zawodzia. Drogą przez Żarnowiec różnymi ścieżkami wracamy do Górek.
Było mocno, sporo podbiegu, czułem się wyśmienicie:) Martwi mnie tylko powracający ból achillesa...:(

Soszów MTB

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Rower
Dzień zapowiadał się świetnie: liczne i doborowe towarzystwo (8 osób!), pogoda na krótkie spodenki i 12cm pod tyłkiem...;)
Asfaltami ruszyliśmy w stronę Cisownicy, potem podjazd w rejon Małej Czantorii i błotnistą ścieżką przejazd na czeską stronę. Wariantem terenowym zjeżdżamy do Nydka; kilka kilometrów asfaltu w dolinie Hluchova akurat pozwoliły na zjedzenie batonika. Na końcu doliny odbijamy na rewelacyjny podjazd na Soszów:))) Tam spotkanie z narciarzami, krótki postój na uzupełnienie płynów i założenie dętki do bezdętkowych kół:((( Przez Mały Soszów, przełęcz Beskidek i Krzysztówkę zjeżdżamy do Gahury. Różnymi dróżkami i ścieżkami wracamy do Górek. Dla mnie osobiście, to jedna z ulubionych tras w tym rejonie.
Po drodze niestety dość poważne problemy z nowymi Conti X-King. Okazało się, że mleko nie jest w stanie uszczelnić tej opony. Próbowałem od kilku dni, ale poddaję się. Wracam do Schwalbe...

Lokalne (beskidzkie) MTB

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Rower
Wykorzystując długi dzień wybraliśmy się z Petrą, Dorotą i Arturem na popołudniową wycieczkę. Trasa klasyka: wzdłuż Brenicy do Brennej, podjazd na Kotarz, zjazd przez Grabową do Leśnicy i powrót... Wstyd się przyznać, ale pomimo, że każde z nas zna tę trasę, to udało nam się pogubić;) Najpierw przejechaliśmy skręt na Grabową i szukaliśmy go dobre kilka minut. Potem na zjeździe do Leśnicy grupa się nam "podzieliła" i do Górek każdy wracał swoim wariantem;)))
Hala Jaworowa © klakier

Podjazd na Kotarz © klakier

Biegać się chce...

Piątek, 1 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
No właśnie, pogoda na rower idealna a mi biegać się chce. Wieczorem wybieraliśmy się do znajomych, więc to doskonała okazja, żeby w jedną stronę pokonać to na własnych nogach;) Trasa w żaden sposób logicznie się nie układała a asfalty odpuszczam z założenia. Wziąłem więc Garmina w łapę i obrałem kierunek na Zebrzydowice.
Na początku spokojnie, potrzebna chwilka adaptacji, bo dawka roweru była ostatnio solidna. W Skoczowie spotkałem kolarza, który trenował podjazdy, więc pobiegłem chwilkę z nim;))) To mi pozwoliło trochę się rozkręcić i od tego momentu już tylko przyspieszałem.
Kilka razy się pogubiłem, bo obsługa GPS w biegu jest mało precyzyjna. Po drodze do Pruchnej znalazłem piękny las z wypasionymi dróżkami i obiecałem sobie wrócić tam na rowerze:))) Końcówka już zupełnie na azymut, po zaoranych polach. Zapadający zmrok, czas i dystans kazały kończyć tę wycieczkę. W Pruchnej czekała na mnie z samochodem moja wymarzona Żona;)