MTB Trophy - etap 2
Piątek, 24 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rower, Ściganie, MTB Trophy
Pierwszy etap trochę mnie rozstroił (żołądkowo), więc drugi z założenia jadę zachowawczo. Oficjalny start po czeskiej stronie - spokojny przejazd (5km) z Istebnej na miejsce. Jedyny minus to, że po wyścigu trzeba wrócić do Istebnej umyć rower.
Po starcie widać, że większość dzisiaj kontroluje swoje tempo;) Leniwie się rozkręcamy i bez szarpania wjeżdżamy w teren.
Trasa rewelacyjna, dużo szutrowych dróg leśnych naszpikowanych mnóstwem technicznych sekcji. Praktycznie non stop góra - dół, bez chwili wytchnienia. Całkowity brak dłuższych zjazdów, na których można by odpocząć.
Aura znowu okazała się łaskawa i wbrew prognozie pogody, było sucho.
Jedynie ostatnich kilka kilometrów dojazdu do mety było nudne jak flaki z olejem. Praktycznie sam asfalt i monotonna droga leśna. Na koniec zjazd po trasie wyciągu i wymarzona / wymęczona META!
Praktycznie całość przejechana w tlenie. Ciekawe, czy pozwoli mi to zachować trochę sił na dalsze etapy??? Masakra przyjdzie jutro - ma być około 3000m przewyższenia...
Po starcie widać, że większość dzisiaj kontroluje swoje tempo;) Leniwie się rozkręcamy i bez szarpania wjeżdżamy w teren.
Trasa rewelacyjna, dużo szutrowych dróg leśnych naszpikowanych mnóstwem technicznych sekcji. Praktycznie non stop góra - dół, bez chwili wytchnienia. Całkowity brak dłuższych zjazdów, na których można by odpocząć.
MTB Trophy - etap 2© klakier
Aura znowu okazała się łaskawa i wbrew prognozie pogody, było sucho.
Jedynie ostatnich kilka kilometrów dojazdu do mety było nudne jak flaki z olejem. Praktycznie sam asfalt i monotonna droga leśna. Na koniec zjazd po trasie wyciągu i wymarzona / wymęczona META!
Praktycznie całość przejechana w tlenie. Ciekawe, czy pozwoli mi to zachować trochę sił na dalsze etapy??? Masakra przyjdzie jutro - ma być około 3000m przewyższenia...