Ćwiczenie nad poprawą formy 2
Wtorek, 7 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rower
Trening w tygodniu trudno mi zaplanować. Kłopotliwe jest poukładanie pracy, jedzenia i... pogody w sensowny sposób. Żeby w ogóle coś zrobić, postanowiłem podjąć próbę przerzucenia się na treningi poranne.
Pobudka 5.00. Hmmm, przyjemnie na zewnątrz. Najchętniej usiadłbym na tarasie z kawą, no ale cóż...
Próbuję popracować nad swoją piętą achillesową (nomen omen) w tym roku: podjazdami. Tutaj czuję największą różnicę w porównaniu do poprzednich sezonów.
Najlepsza górka do treningu, to oczywiście Równica. W zeszłym tygodniu robiłem 2x15 minut, więc żeby zachować jakąś progresję robię 3x13 min w strefie mieszanej. Największą wagę przykładam do wyczucia obciążenia. Bez bujania się, bez szarpania. Kadencja około 60 obr/min.
Powrót wzdłuż rzeki.
Uwielbiam to uczucie, po powrocie do domu. Człowiek ma wrażenie, że odwalił kawał dobrej roboty a tu cały dzień przed nami:)))
Pobudka 5.00. Hmmm, przyjemnie na zewnątrz. Najchętniej usiadłbym na tarasie z kawą, no ale cóż...
Próbuję popracować nad swoją piętą achillesową (nomen omen) w tym roku: podjazdami. Tutaj czuję największą różnicę w porównaniu do poprzednich sezonów.
Najlepsza górka do treningu, to oczywiście Równica. W zeszłym tygodniu robiłem 2x15 minut, więc żeby zachować jakąś progresję robię 3x13 min w strefie mieszanej. Największą wagę przykładam do wyczucia obciążenia. Bez bujania się, bez szarpania. Kadencja około 60 obr/min.
Powrót wzdłuż rzeki.
Uwielbiam to uczucie, po powrocie do domu. Człowiek ma wrażenie, że odwalił kawał dobrej roboty a tu cały dzień przed nami:)))