Poranne truchtanie
Sobota, 22 października 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Twardy jestem, już prawie trzeci tydzień bez treningu;) Popadłem w stan, w którym nawet mi tego nie brakuje:)
Za oknem mróz (-4) i pełne słońce, więc aż mnie korci, żeby wyjść na zewnątrz. Krótki trucht wokół domu. Ostatnie półtora kilometra na pełnym speedzie, bo się okazało, że jestem spóźniony;)
Tętna dość wysokie. Nawet nie było specjalnie szybko, ale w terenie to jakoś samo tak się dzieje;)))
Za oknem mróz (-4) i pełne słońce, więc aż mnie korci, żeby wyjść na zewnątrz. Krótki trucht wokół domu. Ostatnie półtora kilometra na pełnym speedzie, bo się okazało, że jestem spóźniony;)
Tętna dość wysokie. Nawet nie było specjalnie szybko, ale w terenie to jakoś samo tak się dzieje;)))