Znowu w Beskidach...
Sobota, 1 października 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Popołudniu umówiłem się z Kornelem na bieganie. Postanowiliśmy przetestować niedawno odkryty podjazd / podbieg na Błatnią. Z Górek byłoby trochę daleko, więc Żona-wymarzona podwozi nas do Jaworza. Rozkręcamy się trochę po płaskim i na początku chyba za ostro wchodzimy w podbieg; lekko mnie przytyka, ale po 5 minutach to puszcza i już możemy prowadzić normalną konwersację;)
Wrażenia z podbiegu, podobnie jak na rowerze, zarąbiste! Długo i łagodnie, idealne na trening.
Na Błatniej kilka łyków wody i przez Czupel zbiegamy w kierunku Jaworza, gdzie czeka nasz transport;)
Wrażenia z podbiegu, podobnie jak na rowerze, zarąbiste! Długo i łagodnie, idealne na trening.
Na Błatniej kilka łyków wody i przez Czupel zbiegamy w kierunku Jaworza, gdzie czeka nasz transport;)