Błatnia
Niedziela, 24 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rower
Umówiłem się na mtb z kumplem, z którym w zimie biegam i robię treningi skitourowe. Na rowerze do tej pory spotkaliśmy się tylko raz i wtedy średnie tętno z wycieczki było bliskie temu z maratonu...
Spodziewałem się, że i tym razem nie będzie inaczej;) On właśnie wrócił z rowerowego urlopu w Holandii, więc po płaskim ledwo trzymałem mu koło a tętno wędrowało w okolice 150 ud. i wyżej. Na moje szczęście płaskie szybko się skończyło i w terenie miałem już więcej czasu na złapanie oddechu. Na podjeździe z Jaworza na Błatnią już był luz:)
Z Błatniej pociągnęliśmy na Stołów i Karkoszczonkę. Tam zjazd do Brennej i wzdłuż rzeki do Górek.
Fajnie jest trenować z kimś, kto lubi się trochę "zagiąć":))))
Spodziewałem się, że i tym razem nie będzie inaczej;) On właśnie wrócił z rowerowego urlopu w Holandii, więc po płaskim ledwo trzymałem mu koło a tętno wędrowało w okolice 150 ud. i wyżej. Na moje szczęście płaskie szybko się skończyło i w terenie miałem już więcej czasu na złapanie oddechu. Na podjeździe z Jaworza na Błatnią już był luz:)
Z Błatniej pociągnęliśmy na Stołów i Karkoszczonkę. Tam zjazd do Brennej i wzdłuż rzeki do Górek.
Fajnie jest trenować z kimś, kto lubi się trochę "zagiąć":))))