Rozjazd po maratonie
Poniedziałek, 16 maja 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rower
Raczej z rozsądku. Głowa może by i chciała, ale ciało odmawiało współpracy. Siłą woli utrzymywałem tętno powyżej 100 uderzeń...
Po 30 minutach wróciłem do domu. Ostatnia runda była po ogródku, ku niezmiernej uciesze mojej Żony;)))
Po 30 minutach wróciłem do domu. Ostatnia runda była po ogródku, ku niezmiernej uciesze mojej Żony;)))