Wieczorne bieganie
Poniedziałek, 17 stycznia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Trzy dni treningu w "niskim" tlenie (rolki + rower), dość mnie zamuliły, więc dzisiaj chciałem się trochę przewietrzyć;) W takim przypadku dobrze mieć niezawodnego sparing-partnera - pozdrowienia dla Kornela;)
Zaczęliśmy rozbieganiem wzdłuż Brenicy, aż do Lipowca. Już tam z "niepokojem" patrzyłem na zegarek - średnia ok. 4:27 min/km;) Potem podbieg na Żarnowiec i tu niewiele zwalniamy. Ta "treściwa" część podbiegu ma około 5 km. Ponieważ to ostatni tydzień cyklu a zarazem ostatni tydzień siły maksymalnej, to zależało mi na "poważnym" potraktowaniu tego fragmentu... Udało się na 100%:))) Tętno na górce w okolicy 179 ud. Potem już tylko zbieg do Ustronia i powrót wzdłuż Wisły - też nie za wolno, ale tutaj nogi już same niosły.
Genialna pogoda, super trening i mimo wszystko: 1:12h w strefie tlenowej.
Zaczęliśmy rozbieganiem wzdłuż Brenicy, aż do Lipowca. Już tam z "niepokojem" patrzyłem na zegarek - średnia ok. 4:27 min/km;) Potem podbieg na Żarnowiec i tu niewiele zwalniamy. Ta "treściwa" część podbiegu ma około 5 km. Ponieważ to ostatni tydzień cyklu a zarazem ostatni tydzień siły maksymalnej, to zależało mi na "poważnym" potraktowaniu tego fragmentu... Udało się na 100%:))) Tętno na górce w okolicy 179 ud. Potem już tylko zbieg do Ustronia i powrót wzdłuż Wisły - też nie za wolno, ale tutaj nogi już same niosły.
Genialna pogoda, super trening i mimo wszystko: 1:12h w strefie tlenowej.