Ufff... Przy tych temperaturach raczej powinienem wybrać rower. Ponad 10 st. C a my umówiliśmy się na skitoury. Nie licząc kilku przetopów, zadziwiająco dobre warunki śniegowe. Trzy wejścia w tempie "konwersacyjnym":))) Po wczorajszej siłowni nogi piekielnie pieką na zjazdach.
Mróz trochę sobie (i nam) odpuścił. Już czujemy zmęczenie, ale jest spoko. Szkoda, że trzeba wyjeżdżać, bo nie wiadomo kiedy tu wrócimy. Prawdopodobnie dopiero końcem stycznia.
Pierwsze bieganie po 2 tygodniowej przerwie. Przy temperaturze -10 C było dość rześko, więc trzeba było trochę podkręcić tempo;) Bieganie po śniegu, BAJKA!
Śnieżna masakra nie ma końca. Trasy przygotowali dość późno i głównie pod zawodników a to oznacza dużo podbiegów... Nie to mieliśmy w planach;) Skracamy i wracamy;)
Raj dla biegaczy narciarskich, ale sporo kolarzy;) Maja Włoszczowska, Marek Galiński, Piotrek Brzózka, ekipa z Mróz Active Jet... Dziś długie wybieganie. Nie było to łatwe, bo śniegu przybywa a ratraki nie nadążają.