Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:714.10 km (w terenie 629.20 km; 88.11%)
Czas w ruchu:41:49
Średnia prędkość:17.08 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:13475 m
Maks. tętno maksymalne:177 (92 %)
Maks. tętno średnie:158 (82 %)
Suma kalorii:26767 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:32.46 km i 1h 54m
Więcej statystyk

...bieganie

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Bieganie po rowerze wychodzi mi znacznie lepiej, niż odwrotnie. Nie tracę czasu, zmieniam tylko buty i ruszam...
Pierwsze wrażenie: wow! Myślałem, że podeszwy z butów powyrywam:)
Planuję się nie oszczędzać z tempem i spróbować zrobić jakiś podbieg. O ile utrzymanie tempa na płaskim nie stwarza mi już problemu, to górki muszę jeszcze potrenować;)
Wrażenie ogólnie bardzo dobre: przejście w bieg nie stwarza mi problemu i super biegło mi się po ponad 2,5h "rozgrzewki" na rowerze.

Czeska ścieżka + ...

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Rower
Na rower umawiam się z Kornelem, który też zamierza startować w tym duathlonie. Ustalamy około 2h roweru i zaraz potem rozbieganie.
Do jazdy wybieram Taurina, bo na nim też zamierzam wystartować w zawodach. Zakładam mu koła z mojej "huśtawki", na oponach 2,4, więc jedzie mi się całkiem komfortowo:)
Kierujemy się do Ustronia i przez Jelenicę pod Czantorię. Trasa to właściwie lokalny klasyk: czerwony szlak graniczny - od szczytu Ostry do miejscowości Horni Listna. Ta ścieżka to całkiem przyzwoity singletrack, ale okazało się, że obecnie trochę zarośnięty;( W związku z tym zachęcam do "rozjeżdżania":))
Po dotarciu do granicy ponownie wspinamy się pod Czantorię i przez Ustroń wracamy do Górek.
Tempo dość solidne od początku do końca. Całość się nam trochę przeciąga i na rozbieganie wybieram się samotnie...

Bieganie + MTB

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Rower
Zaczynam co raz poważniej myśleć o starcie w Duathlonie Górskim, więc przez najbliższy miesiąc często będą pojawiały się w moim planie zakładki biegowo-rowerowe;)
Bieganie na razie w wersji "light".
Dzisiaj wyszło idealnie, bo miałem coś do załatwienia niedaleko Skoczowa i stamtąd mogłem wrócić biegiem: 6km / 28 minut (4:40 min/km).
Po powrocie zmiana ekwipunku i wraz z kolegą wyruszamy w kierunku Brennej. Kumpel ma okazję testować 29era Speca S-Works - wersja po intensywnym tuningu 8,4 kg!!! Szczęka opada, rower dosłownie lata.
Z przełęczy Beskidek jedziemy na Równicę. Zjazd przez Lipowski Groń, gdzie pakuję się w niewiarygodnie błoto. Jak wiadomo, padało wszędzie, ale tędy ściągnięto chyba pół lasu. To coś miało konsystencję miękkiej plasteliny, ciastoliny albo innego...;) W połowie zjazdu widzę drogę, na której nie było zrywki drewna, więc skręcam w nią bez namysłu. Na początku bardzo fajnie, potem stromo, jeszcze stromiej i do tego środek z głębokim żlebem... Prędkość niemała i tak sobie jadę po jednej z krawędzi i myślę, co by było gdyby mi koło objechało? No i oczywiście objechało;) Nie wiem jak, ale nie zaliczyłem gleby (hamowanie na nogach;)).